Oliwia Sieradzka: Wszystko będzie się decydowało w ostatniej kolejce
- Dziewczyny z Rzeszowa od początku do końca bardzo dobrze weszły w spotkanie i od pierwszej piłki zaznaczyły po co wyszły na boisko i jakim są zespołem – powiedziała po porażce 0:3 z KS DevelopResem w ćwierćfinale TAURON Pucharu Polski atakująca ITA TOOLS Stali Mielec, Oliwia Sieradzka.
TAURON Liga: Porażka 0:3 ITA TOOLS Stali w Rzeszowie po jednostronnym meczu pokazuje, że oba zespoły dzieli jednak różnica potencjału czy mimo wszystko liczyłyście na jakąś niespodziankę?
Oliwia Sieradzka (atakująca ITA TOOLS Stali Mielec): Grałyśmy już wcześniej z DevelopResem w TAURON Lidze i też przegrałyśmy wtedy 0:3, ale to był zupełnie inny mecz, gdzie bardzo dużo działo się w końcówkach. Tamto spotkanie było o wiele bardziej wyrównane, mimo niekorzystnego wyniku dla nas. Przyjechałyśmy do Rzeszowa na mecz pucharowy z takim nastawieniem, że to jest żeńska siatkówka i tutaj wszystko się może zdarzyć. Tak naprawdę tylko jeden mecz decydował tym, kto będzie w czwórce półfinalistów TAURON Pucharu Polski, więc nadzieje były spore. Niestety dla naszej drużyny, dziewczyny z Rzeszowa od początku do końca bardzo dobrze weszły w to spotkanie i od pierwszej piłki zaznaczyły po co wyszły na boisko i jakim są zespołem, czyli bez jakichś większych słabych punktów, dlatego nie udało nam się nic wykorzystać.
TAURON Liga: Niezależnie od meczu z DevelopResem, gra ITA TOOLS Stali Mielec w ostatnim czasie jest już na lepszym poziomie i idzie w dobrym kierunku?
Na pewno miałyśmy gorszy początek sezonu. Mam nadzieję, że najlepsze mecze jeszcze przed nami. Faktycznie ostatnio zdobywamy punkty i zagrażamy też dobrym zespołom, jak np. PGE Grot Budowlani Łódź. Jest się z czego cieszyć, ale mam nadzieję i liczę na więcej.
TAURON Liga: Na razie ITA TOOLS Stal zajmuje 11. miejsce mając czteropunktową przewagę nad Energą MKS-em Kalisz. Z drugiej strony, strata do 8. miejsca też wynosi 4 pkt, a różnice pomiędzy zespołami spoza pierwszej czwórki nie są duże. Jeszcze wiele może się zmienić?
Tak. Tak naprawdę jeden czy dwa mecze sporo mogą zmienić i możemy być w play-offach, bo różnice są niewielkie. Szkoda, że niedawno przegrałyśmy z LOTTO Chemikiem Police i rywalki trochę nam odjechały, ale sezon jeszcze trochę potrwa i możemy dużo zrobić. Wydaje mi się, że wszystko będzie się decydowało w ostatniej kolejce rundy rewanżowej. Ja tak czuję i uważam, że tak może być, bo wszystko jest wyrównane i różnice między poszczególnymi zespołami są minimalne.
TAURON Liga: Kilka zespołów z dolnej części tabeli wciąż się wzmacnia i jest sporo rotacji w składach. Jak na tym tle wypada ITA TOOLS Stal, która też w trakcie rozgrywek pozyskała nowe zawodniczki?
Ciężko to wszystko porównać, bo kilka spotkań z zespołami sąsiadującymi z nami w tabeli grałyśmy w innym składach, czy to my, czy rywalki. Każdy stara się polepszyć, a TAURON Liga jest otwarta, więc jeżeli klub może dokonywać zmian, to z tego korzysta. Jeśli coś nie do końca funkcjonuje w danym zespole według zarządu klubu, to dokonuje się zmian. W naszej drużynie też dokonano transferów i od tego momentu faktycznie nasza gra wygląda lepiej, a o to w tym wszystkim chodzi. Zobaczymy co przyniesie przyszłość. Ostatnio wzmocnił się też klub z Kalisza, więc zobaczymy jak to będzie wyglądać i czy to faktycznie będą wzmocnienia, czy po prostu transfery.
TAURON Liga: Jest pani w czołowej trójce w rankingu najlepszych atakujących i najlepiej punktujących TAURON Ligi. Decyzja o przenosinach do Mielca, gdzie pełni pani rolę liderki zespołu, była dobra?
Tak. Ja się cieszę, że póki co realizuję cele, jakie sobie postawiłam przed sezonem. Mielec jest dla mnie właśnie dobrym miejscem, gdzie mogę pokazać coś czego przez ostatnie lata nie mogłam zaprezentować w takim wymiarze jak teraz. Cieszę się, że w klubie zostałam obdarzona takim zaufaniem. Mam nadzieję, że kibice w Mielcu są zadowoleni z mojej pracy i do tego dążę.