W zaległym meczu siatkarki BKS BOSTIK ZGO Bielsko- Biała wygrały z ITA TOOLS Stalą
Bielszczanki po raz kolejny w tym sezonie pokazały, że potrafią odmienić losy meczu. Przegrywały 0:2, ale trzy kolejne partie należały już do nich. Dzięki tej wygranej umocniły się na czwartej pozycji w tabeli.
Mecz na początku premierowej odsłony był wyrównany (4:4, 7:7). Po ataku Aleksandry Kazały i błędzie bielszczanek dwupunktowe prowadzenie uzyskały siatkarki ITA TOOL Stali Mielec (10:8) i po kolejnych akcjach powiększy ją do pięciu oczek (15:10). Bielszczanki popełniały sporo błędów, nie kończyły akcji na siatce, a przez to ich strata do rywalek rosła. Przy stanie 17:12 dla mielczanek, trener BKS-u próbował ratować zespół i poprosił o czas. Przerwa jednak nie wybiła rywalek z dobrej gry, bo mielczanki grały dobrze w obronie i na kontrze (wychodząc na prowadzenie 20:14). W końcówce przyjezdne były już nie do zatrzymania. Dwa ostatnie oczka w secie należały do Gabrieli Ponikowskiej (25:18).
W kolejnej partii przyjezdne kontynuowały dobrą grę i szybko odskoczyły bielszczankom na trzy punkty (6:3). Tym razem podopieczne Bartłomieja Piekarczyka szybko zareagowały na to co się dzieje na boisku i po blokach Julii Nowickiej oraz Marty Orzyłowskiej na tablicy był remis 7:7. Rozpoczęła się walka punkt za punkt i trwało to do stanu 11:11. Na chwilę gospodynie przejęły inicjatywę i wyszły na prowadzenie 15:12, ale przy zagrywce Aleksandry Kazały mielczanki nie tylko odrobiły straty (15:15), ale wyszły na prowadzenie 17:15. Gdy, przy wyniku 19:17, w polu zagrywki stanęła Ariadna Priante Frances, punktowały już tylko zawodniczki Miłosza Majki, kończąc seta wynikiem 25:17.
Set numer trzy zaczął się po myśli drużyny z Bielska-Białej. Po dwóch asach serwisowych Julity Piaseckiej i ataku Martyny Borowczak gospodynie odskoczyły na cztery punkty (6:2). Siatkarki z Mielca nie zraziły się tą sytuacją i powoli zaczęły odrabiać straty doprowadzając do remisu 8:8. Od tego momentu zespoły walczyły punkt za punkt, a trwało to do stanu 18:18. Dwa asy serwisowe Ariadny Priante Frances dały mielczankom przewagę 20:18, a gdy chwilę później na linii dziewiątego metra stanęła Julia Nowicka, ponownie był remis 21:21. Tym razem to rozgrywająca BKS-u zakończyła seta w polu zagrywki, a jej zespół cieszył się ze zwycięstwa 25:21.
Bielszczanki poszły za ciosem i w czwartym secie prowadziły od początku (8:6, 12:10). Dwie kolejne akcja wpadły na konto mielczanek i na tablicy był remis 12:12. Przez chwilę trwała wyrównana walka, ale w końcówce seta ponownie do głosu doszły gospodynie (20:15). Mimo ambitnej pogoni siatkarkom z Mielca nie udało się odmienić losów tego seta, którego asem serwisowym zakończyła Julia Nowicka (25:19).
Decydująca o zwycięstwie partia zaczęła się od prowadzenia miejscowych 4:1. Dobrą grę próbował przerwać szkoleniowiec mieleckiej Stali, jednak przerwa nie wybiła gospodyń z rytmu. Julia Nowicka i jej koleżanki dalej kontynuowały dobrą grę (6:3). Przy zmianie stron podopieczne Bartłomieja Piekarczyka miały cztery punkty przewagi (8:4). Mielczanki zaczęty popełniać proste błędy, które kosztowały je kolejne straty punktów (12:8). Bielszczanki po raz kolejny pokazały, że trzeba walczyć do ostatniego gwizdka. Ostatnia akcja należała do Magdaleny Janiuk, która zakończyła seta wynikiem 15:8.
Najlepszą zawodniczą meczu została Julita Piasecka, która zgromadziła 21 punktów (w tym 3 zagrywką i 2 blokiem atakując z 47 proc. skutecznością). Najwięcej punktów dla mielczanek zdobyła Oliwia Sieradzka (19).