Pierwsza przegrana reprezentacji Polski w Lidze Narodów
Reprezentacja Polski na turnieju Ligi Narodów w Chinach po ciężkim, pięciosetowym meczu przegrała z Turcją 2:3. Jutro Biało-Czerwone zagrają spotkanie z Belgią.
Polki z Olivią Różański i Dominiką Pierzchałą w wyjściowej szóstce bardzo dobrze rozpoczęły mecz z Turczynkami. Chociaż w pierwszych akcjach zagrały trochę nerwowo, to potrafiły trzymać się blisko rywalek 10:10, a nawet przez chwilę prowadziły 13:12. Bardzo dobrze grały Magdalena Stysiak i Martyna Czyrniańska, które były pewne w ataku. W końcówce Polki nie wykorzystały szans w kontrataku i straciły punkty 18:22. Polki broniły się, próbowały odrobić straty, ale przegrały 21:25.
W drugim secie podopieczne Stefano Lavariniego zaczęły od prowadzenia 5:3. Zdecydowanie lepiej zagrała Olivia Różański, która w premierowej odsłonie była ostrzeliwana przez Turczynki zagrywką. To po jej oraz Martyny Czyrniańskiej akcjach Biało-Czerwone prowadziły 12:8. Bardzo dobrze zarówno w polu zagrywki jak i na siatce spisywała się Dominika Pierzchała, a przy zagrywce Alicji Grabki Polki zagrały wręcz koncertowo, odskakując na dziewięć punktów 19:10. Rywalki zdołały odrobić część strat 20:14, ale Biało-czerwone doskonale czytały ich grę i pewnie wygrały seta do 18.
Kolejną partię Polki zaczęły od prowadzenia 3:1 i 7:5. Niestety tej przewagi nie udało im się utrzymać. Po kilku błędach, zwłaszcza w polu zagrywki, Turczynki przejęły prowadzenie 11:9. Po pojawieniu się na boisku Alicji Grabki w miejsce Katarzyny Wenerskiej, Biało-Czerwone doprowadziły do remisu i walczyły punkt za punkt 17:17. W tym momencie gry powróciły demony z pierwszego seta i w końcówce Polki zaczęły tracić punkty. Przy stanie 23:20 dla rywalek Olivia Różański zdobyła asa serwisowego, a Dominika Pierzchała zaatakowała z przechodzącej piłki i już był tylko punkt straty do rywalek 22:23. Niestety, nie odwróciły losów seta, przegrywając 23:25.
Czwartą partię lepiej zaczęły Turczynki, szybko odskakując na trzy punkty 8:5. Wtedy w polskiej ekipie na boisku pojawiła się Paulina Damaske i od razu zapunktowała. Po dobrych akcjach Dominiki Pierzchały na środku siatki, Polski miały już punkt straty 12:13. Chwilę później środkowa zaserwowała asa, a Agnieszka Korneluk zablokowała atak Turczynki i był już remis. Kolejny dobry fragment gry Polki pokazały przy zagrywce Dominiki Pierzchały, odskakując na trzy punkty 19:16 i do końca partii utrzymały przewagę 25:22.
Decydujący set należał do reprezentacji Turcji. Wprawdzie Polki zaczęły od prowadzenia 2:1, ale Turczynki szybko przejęły inicjatywę 6:3. Trener Stefano Lavarini dokonał podwójnej zmiany, ale niewiele ona pomogła. Przy zmianie stron było już 8:3 dla przeciwniczek. Polki zaczęły grać nerwowo i traciły kolejne punkty 5:10. Tak wysokiej przewagi Polki już nie odrobiły i przegrały 7:15.
- Teraz, tak na szybko trudno jest podsumować i przeanalizować spotkanie. Mieliśmy dużo wzlotów i upadków, jest trochę rzeczy, o których muszę porozmawiać z zespołem, i nad którymi musimy popracować. Turcja dała nam dobrą lekcję. Nauczyliśmy się czegoś i możemy być z tego spotkania zadowoleni - powiedział po meczu Stefano Lavarini
Polska – Turcja 2:3 (21:25, 25:18, 23:25, 25:22, 7:15)
Polska: Katarzyna Wenerska (1), Magdalena Stysiak (23), Olivia Różański (14), Martyna Czyrniańska (12), Agnieszka Korneluk (8), Dominika Pierzchała (15), Aleksandra Szczygłowska (libero), Alicja Grabka (1), Malwina Smarzek (3), Martyna Łukasik, Justyna Łysiak, Paulina Damaske (3)
Powrót do listy