PGE RYSICE Rzeszów
BKS BOSTIK ZGO Bielsko-
KGHM #VolleyWrocław
Energa MKS Kalisz
MOYA Radomka Radom
BKS BOSTIK ZGO Bielsko-
UNI Opole
KGHM #VolleyWrocław
Grot Budowlani Łódź
Grupa Azoty Chemik Police
ŁKS Commercecon Łódź
Energa MKS Kalisz
Grupa Azoty Akademia Tarnów
PGE RYSICE Rzeszów
ITA TOOLS STAL Mielec
Metalkas Pałac Bydgoszcz
PGE RYSICE Rzeszów
ITA TOOLS STAL Mielec
Metalkas Pałac Bydgoszcz
Energa MKS Kalisz
Grupa Azoty Chemik Police
BKS BOSTIK ZGO Bielsko-
MOYA Radomka Radom
Grupa Azoty Akademia Tarnów
ŁKS Commercecon Łódź
UNI Opole
KGHM #VolleyWrocław
Grot Budowlani Łódź
Energa MKS Kalisz
Grupa Azoty Chemik Police
Grupa Azoty Akademia Tarnów
UNI Opole
ŁKS Commercecon Łódź
PGE RYSICE Rzeszów
ITA TOOLS STAL Mielec
KGHM #VolleyWrocław
BKS BOSTIK ZGO Bielsko-
Grot Budowlani Łódź
Metalkas Pałac Bydgoszcz
MOYA Radomka Radom
ŁKS Commercecon Łódź
PGE RYSICE Rzeszów
BKS BOSTIK ZGO Bielsko-
UNI Opole
ŁKS Commercecon Łódź
BKS BOSTIK ZGO Bielsko-
ŁKS Commercecon Łódź
Grot Budowlani Łódź
Energa MKS Kalisz
Grupa Azoty Chemik Police
BKS BOSTIK ZGO Bielsko-
UNI Opole
PGE RYSICE Rzeszów
MOYA Radomka Radom
ITA TOOLS STAL Mielec
KGHM #VolleyWrocław
Grot Budowlani Łódź
ŁKS Commercecon Łódź
UNI Opole
BKS BOSTIK ZGO Bielsko-
MOYA Radomka Radom
PGE RYSICE Rzeszów
Grupa Azoty Chemik Police
Energa MKS Kalisz
BKS BOSTIK ZGO Bielsko-
UNI Opole
PGE RYSICE Rzeszów
MOYA Radomka Radom
ŁKS Commercecon Łódź
Grot Budowlani Łódź
Grupa Azoty Chemik Police
Energa MKS Kalisz
zw. A lub D
zw. A lub D
zw. B lub C
zw. B lub C
zw. A lub D
zw. A lub D
zw. B lub C
zw. B lub C
przegr. A lub B lub C lub D
przegr. A lub B lub C lub D
przegr. A lub B lub C lub D
przegr. A lub B lub C lub D
zw. A lub D
zw. A lub D
W drugim meczu półfinałowym TAURON Pucharu Polski Kobiet na parkiecie Hali Nysa zmierzyły się drużyny Grota Budowlanych Łódź oraz E.LECLERC Moya Radomki Radom. Trzy sety wystarczyły siatkarkom z województwa łódzkiego, by rozstrzygnąć losy rywalizacji na swoją korzyść, a statuetką dla najlepszej zawodniczki uhonorowana została środkowa Małgorzata Lisiak.
Podobnie jak miało to miejsce w pierwszym meczu półfinałowym, końcowy wynik nie do końca odzwierciedla emocje, które panowały na boisku. Zwłaszcza w drugiej partii radomskie siatkarki miały sporą szansę na zwycięstwo, dzięki wypracowanej niemal od początku seta przewadze. Ostatecznie jednak łodzianki zmobilizowały się do walki i wyrwały rywalkom tę partię, zwyciężając na przewagi (27:25).
- Ogromnie się cieszę, że wygrałyśmy i awansowałyśmy do jutrzejszego finału. Grałyśmy bardzo cierpliwie i to w dużym stopniu nam pomogło. Wiadomo, że zdarzały nam się przestoje – to jest rzecz, nad którą na pewno będziemy musiały popracować, ale myślę, że każda z nas indywidualnie, w swojej głowie. W tym momencie najważniejsze jest dla nas to, że odniosłysmy zwycięstwo i naprawdę mamy się z czego cieszyć - powiedziała po spotkaniu rozgrywająca Grota Budowlanych Łódź, Julia Nowicka.
Młoda rozgrywająca powróciła do gry po krótkiej przerwie spowodowanej kontuzją i nie kryła, że była to dla niej ogromna radość.
– Po tej przymusowej przerwie od treningów przyznaję, że powrót do siatkówki był dla mnie czystą przyjemnością. Byłam bardzo spragniona grania i cieszę się, że głównie za sprawą świetnej roboty naszego fizjoterapeuty, mój powrót na parkiet odbył się w tak ekspresowym tempie - dodała.
O powrocie do regularnej gry swojej podopiecznej wspomniał także szkoleniowiec zwycięskiego zespołu, Błażej Krzyształowicz. – Nie jest to żadną tajemnicą, że przez większą część sezon graliśmy z Julką w podstawowym składzie i to ona jest naszą nominalną rozgrywającą. Dzisiejszy mecz pokazał, że końcu złapaliśmy swój rytm, którego w ostatnim czasie nam brakowało i myślę, że mniej więcej wróciliśmy do poziomu, który prezentowaliśmy przed jej kontuzją.
W niedzielnym finale o Puchar Polski łodzianki powalczą z Grupą Azoty Chemikiem Police, z którą dwukrotnie już w tym sezonie wygrały, nie oznacza to jednak, że drużyna ma już gotową i pewną receptę na sukces.
– Wszystkie względy emocjonalne będziemy starały się odłożyć na bok, żeby nie wywierać na sobie jeszcze dodatkowej presji. Nie miałyśmy jeszcze okazji zagrać z Chemikiem w ustawieniu z Olgą Strantzali, więc jestem przekonana, że ten punkt pojawi się na analizie wideo. Czy to będzie jeszcze dzisiaj wieczorem, czy już jutro rano – nie wiem, ale na pewno będziemy chciały wygrać, więc będziemy gotowe na odprawę o każdej porze (śmiech) - zapewniła Nowicka.
– Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że Police to dla nas wymarzony rywal, proszę mi uwierzyć, że fakt, że dwukrotnie w tym sezonie z nimi wygraliśmy, nic już w tym momencie nie znaczy. To jest topowy zespół, a dziewczyny mają na koncie wiele meczów o najwyższą stawkę. Te porażki mogą je jeszcze w pozytywny sposób bardziej nakręcić i zmobilizować, bo będą chciały się na nas odegrać. Na pewno czeka nas trudny i wymagający mecz, w którym nie będzie jednego klucza do zwycięstwa. Wszystko będzie musiało się idealnie zazębić, żebyśmy mogli rozstrzygnąć go na swoją korzyść - zakończył trener Krzyształowicz.