Kertu Laak o finale TAURON Pucharu Polski: Ważny będzie spokój i opanowanie
- Dwukrotnie pokonałyśmy w tym sezonie z ŁKS-em Commercecon, co daje nam pewność siebie. Przystąpimy do meczu z przekonaniem, że możemy wygrać - zapowiada Kertu Laak, estońska siatkarka BKS-u BOSTIK ZGO Bielsko-Biała.
TAURONLIGA.PL: W półfinale TAURON Pucharu Polski nie miałyście żadnych problemów z pokonaniem UNI Opole 3:0. Pewnie nie spodziewałyście, że pójdzie aż tak gładko?
Kertu Laak, atakująca BKS-u BOSTIK ZGO Bielsko-Biała: Nie liczyłyśmy, że to będzie łatwe spotkanie. Ostatni mecz z UNI grałyśmy już jakiś czas temu i wtedy przegrałyśmy, więc chciałyśmy się zrewanżować za porażkę w Opolu. Wiedziałyśmy, że dobrze pracujemy i jeśli zagramy na swoim dobrym poziomie, to będziemy blisko zwycięstwa. W półfinale w Nysie zagrałyśmy z dużym spokojem i mądrością. To nam bardzo pomogło i na koniec nasza wygrana była rzeczywiście bardzo pewna.
TAURONLIGA.PL: W finale zmierzycie się z ŁKS-em Commercecon Łódź, z którym w rundzie zasadniczej TAURON Ligi dwukrotnie wygrałyście i to po 3:0. Czy jest tak, że ten rywal w jakiś sposób wam leży, czy wcześniejsze mecze nie będą miały żadnego znaczenia?
Na pewno to, że z nimi dwukrotnie wygrałyśmy w tym sezonie, daje nam pewność siebie. Przystąpimy do meczu z przekonaniem, że możemy wygrać. Gdyby przyszło nam się zmierzyć z PGE Rysicami, myślę, że byłoby podobnie, bo wygrałyśmy z nimi jedno spotkanie i też wiemy, że jesteśmy w stanie je pokonać. Przyjechałyśmy do Nysy, żeby wygrać TAURON Puchar Polski. W finale na pewno nie będzie łatwo o zwycięstwo, ale postaramy się jak najlepiej przygotować do meczu z ŁKS-em pod względem taktycznym i zobaczymy, jak uda nam się zagrać.
TAURONLIGA.PL: Co jest według pani największą siłą ŁKS-su Commercecon, który w półfinale z PGE Rysicami mógł liczyć na niesamowitą dyspozycję atakującej Valentiny Diouf?
Valentina z pewnością będzie niebezpieczna. Akurat w poprzednich meczach z ŁKS-em w rundzie zasadniczej udawało nam się ją powstrzymać i postaramy się to zrobić również w niedzielnym finale. Wiemy jednak, że ŁKS ma też potencjał i możliwości, żeby atakować z innych stref niż tylko z prawego skrzydła. Musimy być przygotowane na każde rozwiązanie, ale na pewno w półfinale w Nysie Valentina pokazała, że jest w bardzo dobrej dyspozycji i zagrała znakomicie.
TAURONLIGA.PL: Finały rozgrywek pucharowych i ligowych wiążą się z dodatkowymi emocjami i presją. Takie mecze są zazwyczaj wyjątkowe. Co będzie według pani decydujące o wygranej?
Myślę, że ważny będzie spokój i opanowanie. Z naszej perspektywy, patrząc na to, że na trybunach podobnie jak w sobotę może być bardzo dużo głośnych kibiców ŁKS-u, istotna będzie dobra komunikacja. Fani ŁKS-u podczas półfinału byli szaleni, więc bardzo ważne będzie, żebyśmy nie zgubiły koncentracji i dobrze ze sobą współpracowały na boisku. Jeśli gra będzie nam się układać, to na pewno pojawią się też dodatkowe emocje, które będą nas jeszcze bardziej nakręcać. Ale w pierwszej kolejności trzeba się skupić na każdej kolejnej akcji i grać tak, jakby to była ostatnia piłka.
TAURONLIGA.PL: Dla BKS-u BOSTIK ZGO Bielsko-Biała będzie to wielka szansa na powalczenie o pierwsze trofeum po kilkuletniej przerwie i nawiązanie do czasów, kiedy BKS był najlepszą drużyną w Polsce.
Szansa na zdobycie takiego trofeum, to rzeczywiście wielka sprawa, zarówno dla naszego klubu, jak i dla nas zawodniczek, kibiców i całego miasta. Czujemy się wyróżnione, że możemy zagrać w finale w Nysie i powalczyć o TAURON Puchar Polski. Dla nasz wszystkich będzie to okazja, żeby osiągnąć coś naprawdę wielkiego.
Powrót do listy