Jelena Blagojević: W Rzeszowie zawsze czuję się dobrze
Siatkarki PGE Grot Budowlanych przegrały w Rzeszowie z DevelopResem 1:3. Ze stolicy Podkarpacia wyjechały z dużym niedosytem, bo szansa na co najmniej punkt była ogromna.
TAURON Liga: Był to dla pani pierwszy mecz na Podpromiu od momentu wyjazdu z Rzeszowa, gdzie w barwach DevelopResu grała pani przez sześć lat [2017-2023]. Na pewno odżyły emocje i wróciły wspomnienia?
JELENA BLAGOJEVIĆ (kapitan PGE Grot Budowlanych Łódź): Oczywiście i emocje na pewno też były. To jest mój dom i zawsze dobrze się czuję w Rzeszowie. Na trybunach było sporo znajomych twarzy. Cieszę się, że wróciłam, ale niestety nie mogę być zadowolona z wyniku.
TAURON Liga: Często praktykuje się, że gdy siatkarka czy siatkarz wraca na mecz do poprzedniego klubu, to dostaje jakiś drobny upominek. W Rzeszowie tego zabrakło…
Nie mam z tym problemu, każdy robi tak, jak uważa, że powinien robić. W Rzeszowie zostawiłam swoje serce i zdrowie, także cieszę się, że widziałam tyle znajomych ludzi i to wystarczy.
TAURON Liga: Po meczu w Rzeszowie odczuwacie chyba duży niedosyt. Co najmniej punkt był na wyciągnięcie ręki?
Drugi kluczowy set prowadziłyśmy przez cały czas. Na końcu miałyśmy trzy piłki setowe, ale ich nie skończyłyśmy i mecz dalej wyglądał tak, jak wyglądał. Wydaje mi się, że ta druga przegrana partia została w naszej głowie. Zupełnie nas „odcięło”, robiłyśmy głupoty na boisku, było dużo błędów. To nie była już ta nasza siatkówka jak wcześniej.
TAURON Liga: Możecie mieć zatem pretensje do siebie czy jednak może to rywalki były tak mocne, że wyszyły zwycięsko z opresji?
Tylko do siebie, bo jak wspomniałam, w drugim secie wszystko dobrze funkcjonowało u nas, aż do tej feralnej końcówki. Przegrać tak dobrze prowadzony set to jest naprawdę nasz wielki błąd. Mam nadzieję, że to się już nie będzie powtarzać, bo jeżeli chcemy wygrywać z najlepszymi – DevelopResem, Bielskiem czy ŁKS-em, to musimy cały czas grać na sto procent.
TAURON Liga: Już w pierwszej partii, kiedy prowadziłyście 24:18, rywalki obroniły pięć piłek setowych i choć nie udało się im wygrać, to wyraźnie dały sygnał, że wszystko jest możliwe…
Zgadza się, ale ten pierwszy set był trochę taki dziwny. Nasza atakująca doznała jakiegoś urazu. Jej zmienniczka to nowa dziewczyna w zespole, ale walczyłyśmy. Szkoda tego drugiego seta, bo on ustawił ten mecz. Będziemy musiały to przeanalizować.
TAURON Liga: Przed wami teraz pierwszy mecz rundy play-off Ligi Mistrzyń z dobrze pani znanym serbskim zespołem Tent Obrenovac…
- To młoda i nieobliczalna drużyna, która potrafi grać dobrą siatkówkę, co pokazała choćby w fazie grupowej Ligi Mistrzyń, wygrywając seta z Eczaczibasi Stambuł. W swojej hali na pewno zagrają na maksa. Kilka z tych młodych dziewczyn jest już w kadrze i na pewno prezentuje wysoki poziom. Zapowiada się dla nas ciężka przeprawa.
Powrót do listy