Po emocjach w europejskich pucharach siatkarze wracają na plusligowe boiska. Dziewiąta kolejka zaczęła się w czwartek meczem Barkomu Każany z PSG Stalą. W piątek pierwszą wygraną w seoznie zaksięgował GKS Katowice, który zmierzył się z Exact Systems Hemarpolem Częstochowa. Nadal natomiast bez zwycięstwa są Enea Czarni Radom, którzy przegrali z Indykpolem AZS Olsztyn. Zapraszamy do relacji!
Indykpol AZS wygrywa III seta 25:17 i inkasuje komplet punktów. MVP meczu Szymon Jakubiszak.
Ekipa z Radomia nadal pozostaje bez wygranej w tym sezonie.
Olsztynianie przegrywali 14:15 ale zdobyli z rzędu sześć punktów i nabierają wiatru w żagle (14:20).
Radomianie prowadzili 12:11, by za chwilę przegrywać 12:14, a teraz znów wygrywają 15:14.
W III secie radomianie prowadzą 8:5.
Obaj środkowi zespołu z Olsztyna po dwóch setach mają 100 procentową skuteczność w ataku - Cezary Sapiński 5/5, a Szymon Jakubiszak 4/4. Mają też na koncie po dwa punktowe bloki i po asie serwisowym.
Nie udała się pogoń ekipy z Radomia, która przegrywała już 22:24 ale obroniła dwie piłki setowe doprowadzając do gry na przewagi. Później gospodarze obronili jeszcze jedengo setbola ale przy kolejnym juz byli bezradni i przegrywają 25:27.
Enea Czarni ruszyli w pościg za rywalem i zniwelowali straty do punktu 22:23.
Enea Czarni Radom w II secie prowadzili 14:12 ale odpowiedż rywali była piorunująca - dziewięć punktów z rzędu i jest już 14:21.
Przewaga w I secie zespołu z Olsztyna nie podlegała dyskusji (25:16).
Olsztynianie w inauguracyjnej partii meczu w Radomiu prowadzą 13:6.
Czy Enea Czarni Radom pójdą śsadem GKS-u Katowice i sięgnął dziś po pierwsze zwycięstwo w sezonie?
Katowiczanie popisali się skuteczną końcówką tie-breaka, od stanu 12:11 punktowali już do konca i sięgnęli po pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. MVP meczu Jakub Jarosz.
Częstochowianie zniwelowali straty do punktu 10:11.
GKS Katowice przy zmianie stron w tie-breaku prowadzi 8:5.
Emocje do samego końca czwartej partii, którą GKS zamknął za piątą piłką setową (28:26). Katowiczanie wciąż mają szanse na pierwsze zwycięstwo w sezonie.
GKS prowadzi 21;20.
W IV secie remis 17:17.
Przewaga gości maleje, którzy prowadzą już tylko 16:15.
Beniaminek z Częstochowy po wygraniu dwóch setów idzie za ciosem i w IV prowadzi 9:4.
Trzeciego seta pewnie wygrywają częstochowianie 25:19.
W III secie częstochowianie prowadzą 15:7.
Częstochowianie już przy pierwszej piłce setowej zamykają drugą partię wygrywając 25:18. Bardzo dobrze w tej części meczu spisywał się Damian Kogut kończąc 5 na 7 ataków (71 proc.).
Beniaminek z Częstochowy w II secie zdobył pięć punktów z rzędu i prowadzi 21:15.
Częstochowianie mimo, że przegrywali 21;24 obronili trzy piłki setowe doprowadzając do emocjonującej gry na przewagi. Sami mieli też pięć piłek setowych, ale wiecej opanowania i zimnej krwii wykazali katowiczanie, którzy w sumie za szóstym setbolem postawili kropkę nad i (33:31).
W I secie GKS prowadzi 20:16, a praktycznie nie do zatrzymania jest Jakub Jarosz, który skończył 6 na 7 ataków (86 proc.)
Debiutant w PlusLidze, Włoch Davide Saitta, który rozpoczął obecny sezon w klubie włoskiej Serie A1 Cisterna Volley, a teraz trafił do GKS-u, zaczyna mecz w podstawowym składzie.
Używamy plików cookies, w tym plików służących do personalizowania treści i reklam, udostępniania funkcji mediów społecznościowych i analizowania ruchu na stronie.
Informacje o tym w jaki sposób korzystasz z naszej witryny udostępniamy również naszym partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym, którzy mogą łączyć je z innymi informacjami, które im przekazałeś lub które zebrali podczas korzystania z ich usług (wówczas stają się odrębnymi administratorami Twoich danych).
Administratorem Twoich danych osobowych jest Polska Liga Siatkówki S.A. z siedzibą przy ul. Bagno 2, 00-112 Warszawa. Jeśli chcesz uzyskać więcej informacji, zapoznaj się z naszą Polityką prywatności i plików cookies.
