Energa MKS Kalisz
#VolleyWrocław
BKS BOSTIK Bielsko-
Developres BELLA DOLINA Rzeszów
Grot Budowlani Łódź
IŁ Capital Legionovia Legionowo
E.LECLERC MOYA Radomka Radom
ŁKS Commercecon Łódź
UNI Opole
Grupa Azoty Chemik Police
UNI Opole
BKS BOSTIK Bielsko-
IŁ Capital Legionovia Legionowo
Grot Budowlani Łódź
E.LECLERC MOYA Radomka Radom
IŁ Capital Legionovia Legionowo
BKS BOSTIK Bielsko-
UNI Opole
Developres BELLA DOLINA Rzeszów
ŁKS Commercecon Łódź
Grupa Azoty Chemik Police
Grot Budowlani Łódź
IŁ Capital Legionovia Legionowo
E.LECLERC MOYA Radomka Radom
ŁKS Commercecon Łódź
Developres BELLA DOLINA Rzeszów
Grot Budowlani Łódź
Grupa Azoty Chemik Police
Grupa Azoty Chemik Police
Developres BELLA DOLINA Rzeszów
ŁKS Commercecon Łódź
Grot Budowlani Łódź
Developres BELLA DOLINA Rzeszów
Grupa Azoty Chemik Police
Grot Budowlani Łódź
ŁKS Commercecon Łódź
ŁKS Commercecon Łódź
Grot Budowlani Łódź
Grupa Azoty Chemik Police
Developres BELLA DOLINA Rzeszów
Niby sezon ogórkowy, niby zespoły dopiero rozpoczynają przygotowania, a kibice powoli przypominają sobie o swoich ulubionych ekipach. Do rozpoczęcia rozgrywek LSK jeszcze sporo czasu, ale obok takich transferów nie można przejść obojętnie! Dlatego w tekście poniżej kilka słów zachwytu nad ruchem, jaki przeprowadzili działacze Grot Budowlanych Łódź.
Pamiętam poruszenie, jakie w polskim środowisku sportowym nastąpiło w czerwcu 2009 roku, kiedy okazało się, że Jastrzębski Węgiel zakontraktował byłego kapitana reprezentacji Rosji. Paweł Abramow był wtedy na rozdrożu. Potrzebował ambitnego klubu, w którym mógłby się odbudować i z czasem pełnić rolę lidera drużyny. Wyszło idealnie, bo Rosjanin brylował na polskich parkietach, pomógł jastrzębianom zdobyć Puchar i wicemistrzostwo kraju. Oczywiście, byli też w PlusLidze inni utytułowani zawodnicy (np. Matej Cernic, Ryan Millar, Nikola Kovacevic, czy niesamowity Ihosvany Hernandez), ale w historii z Abramowem jest coś wyjątkowego. Wcześniej przyjeżdżali do Polski siatkarze zza wschodniej granicy, jednak nie tej klasy i nie z takimi osiągnięciami. Rosyjski mistrz stał się dla wielu gwarantem tego, że nasza liga jest już gotowa na przyjęcie największych gwiazd. Organizacyjnie i sportowo dorównała najlepszym. Pozostała oczywiście kwestia finansów - jako jedyne, ale zazwyczaj decydujące ograniczenie.
Skąd to nawiązanie do PlusLigi w felietonie poświęconym żeńskiej siatkówce? Jakoś tak skojarzył mi się transfer Abramowa z niedawno ogłoszonym przyjściem do Grot Budowlanych Łódź Jovany Brakoczević-Canzian. Wiem, wiem. Porównywanie poziomu PlusLigi do Ligi Siatkówki Kobiet może być w dzisiejszej rzeczywistości trochę nie na miejscu. Tym bardziej więc taka postać jak serbska atakująca zasługuje na zainteresowanie.
Pamiętacie Carolinę Costagrande, czy Erikę Coimbrę? Duże nazwiska z wielkimi osiągnięciami. One też przed laty pojawiły się na polskich parkietach, raczej u schyłku kariery. Nie ma co ukrywać, ze Jovana również nie jest obecnie w życiowej formie. Ta raczej już za nią, a niesamowite wyczyny sprzed kilku lat, kiedy zdobywała medale i tytuły w mistrzostwach Europy, czy w Lidze Mistrzyń – chyba są melodią przeszłości. Poza tym, ktoś powie – i słusznie – że na początku kariery reprezentacyjnej, a także ostatnio, była w cieniu swoich kadrowych koleżanek na ataku (najpierw Ivany Djerisilo, a później Tijany Boszković). Wszystko prawda, choć nie zmienia to faktu, że jest jedną z najlepszych atakujących świata w XXI wieku. Dziś Brakoczević skupia się nie tylko na siatkówce, ale też na rodzinie i... modzie, bo to jej kolejna pasja. I – gdybym był kibicem łódzkiego zespołu – nie miałbym nic przeciwko temu, byleby tylko stanowiła o sile Budowlanych.
Mam do Jovany wielki sentyment - nie tylko z racji tego, że oglądałem ją na żywo w akcji w turniejach, w których zdobywała największe sukcesy (m.in. MŚ 2006, ME 2007, 2011, IO 2016), ale przede wszystkim dlatego, że... jest ode mnie dokładnie co do dnia o 10 lat młodsza. Nie czuję się emerytem, tym bardziej więc ona nie powinna w ten sposób traktować swojej misji w Budowlanych. Powiem bez przesady i jakiegokolwiek patosu: to będzie zaszczyt, a zarazem duża przyjemność oglądać ją w akcji na boiskach Ligi Siatkówki Kobiet. Długo czekałem na taką właśnie zagraniczną siatkarkę w LSK (o Polkach nie mówię, bo mieliśmy oczywiście wybitne zawodniczki w krajowych klubach).
A tak przy okazji, trudno nie odnieść wrażenia, że prezes Marcin Chudzik przeprowadził ciekawe transfery przed nadchodzącym sezonem. Owszem, z zespołu ubyły mu klasowe siatkarki - między innymi Kaja Grobelna, Agata Witkowska, Martyna Grajber i kapitan reprezentacji Polski, Agnieszka Kąkolewska. Ale ściągnięcie Brakoczević-Canzian, młodziutkiej libero kadry - Marii Stenzel oraz Holenderki Femke Stoltenborg to bardzo interesujące ruchy. Wydaje mi się, że ta ostatnia, która z ekipą "pomarańczowych" zdobyła niejedno trofeum (co prawda głównie jako rezerwowa przy Laurze Dijkemie, ale zebrała ogromne doświadczenie), może w połączeniu z Serbką stworzyć nietuzinkowy duet - nie tylko w skali LSK, lecz także Ligi Mistrzyń.
Jest znawcą i komentatorem siatkówki oraz lekkoatletyki. Dla Polskiego Radia relacjonował najważniejsze wydarzenia sportowe m.in. igrzyska olimpijskie w Londynie. Jest jednym z prowadzących „Kronikę Sportową” w radiowej Jedynce. Rafał Bała jest autorem książki o Kamili Skolimowskiej, zmarłej przed czterema laty mistrzyni olimpijskiej w rzucie młotem.
Wcześniej pracował w „Przeglądzie Sportowym”. w którym obok lekkoatletyki, specjalizował się w kobiecej siatkówce, będąc świadkiem wszystkich jej największych sukcesów w XXI wieku.