Energa MKS Kalisz
#VolleyWrocław
BKS BOSTIK Bielsko-
Developres BELLA DOLINA Rzeszów
Grot Budowlani Łódź
IŁ Capital Legionovia Legionowo
E.LECLERC MOYA Radomka Radom
ŁKS Commercecon Łódź
UNI Opole
Grupa Azoty Chemik Police
UNI Opole
BKS BOSTIK Bielsko-
IŁ Capital Legionovia Legionowo
Grot Budowlani Łódź
E.LECLERC MOYA Radomka Radom
IŁ Capital Legionovia Legionowo
BKS BOSTIK Bielsko-
UNI Opole
Developres BELLA DOLINA Rzeszów
ŁKS Commercecon Łódź
Grupa Azoty Chemik Police
Grot Budowlani Łódź
IŁ Capital Legionovia Legionowo
E.LECLERC MOYA Radomka Radom
ŁKS Commercecon Łódź
Developres BELLA DOLINA Rzeszów
Grot Budowlani Łódź
Grupa Azoty Chemik Police
Grupa Azoty Chemik Police
Developres BELLA DOLINA Rzeszów
ŁKS Commercecon Łódź
Grot Budowlani Łódź
Developres BELLA DOLINA Rzeszów
Grupa Azoty Chemik Police
Grot Budowlani Łódź
ŁKS Commercecon Łódź
ŁKS Commercecon Łódź
Grot Budowlani Łódź
Grupa Azoty Chemik Police
Developres BELLA DOLINA Rzeszów
Do niecodziennej sytuacji doszło w sezonie 2010/2011 w drużynie Atomu Trefla Sopot. W ekipie prowadzonej przez Alessandro Chiappiniego już w poprzednich rozgrywkach występowała młoda libero Izabela Śliwa. W kolejnym sezonie do drużyny dołączyła starsza o 21 lat, bardzo doświadczona rozgrywająca – Magdalena Śliwa, mam Izy.
To nieczęsta sytuacja, by w zawodowej siatkówce dziecko z rodzicem mogło grać w jednym zespole. No i sytuacja, która może rodzić wiele ciekawych zdarzeń. Tym bardziej, że Iza od małego była częścią siatkarskiego środowiska, jeździła z mamą na mnóstwo meczów czy zgrupowań kadr.
Rodziło to w trakcie sezonu 2010/11 wiele zabawnych sytuacji, ponieważ różnica wieku nie dla wszystkich jest do przejścia.
– Na pierwszym wspólnym treningu w Sopocie powiedziałam do Izy: –Idź do cioci Dorki” (Doroty Świeniewicz – przyp. red.) – opowiada Magdalena Śliwa, dwukrotna mistrzyni Europy. – A zaraz potem pomyślałam: „O Jezu, przecież to już nie tylko ciocia, lecz koleżanka z zespołu”. Ogólna zasada jest taka, że moje koleżanki są koleżankami Izy. Naturalne więc powinno być, aby takie same relacje łączyły moich, sportowych znajomych z mężem. Tymczasem zwracają się do niego na pan. Ale to nie wszystkie zabawne sytuacje. Przed meczem zawsze siatkarki obydwu zespołów przybijają sobie piątki, mówią cześć. Po spotkaniu jest jednak tak, że te młodsze zwracają się do mnie per pani – wspominała wtedy Magdalena, Iza dodawała: – Nie trzeba nam teraz nadrabiać straconego czasu. Mam już wyrobione zdanie na temat otaczającego mnie świata, ludzi. Mam swoje poglądy. Wcześniej, kiedy mama grała za granicą, więcej czasu spędzałam z tatą i babciami. Ale to nie był problem. Byłyśmy ze sobą w kontakcie, teraz widzimy się niemal non stop.