Katarzyna Mroczkowska: miałyśmy szanse

Impel Wrocław przegrał z KPS Chemikiem Police dwa finałowe mecze ORLEN Ligi. - Musimy przede wszystkim wyeliminować tak dużą liczbę błędów własnych. Jeśli uda się nam to zrobić, wtedy Chemik Police nie będzie mógł tak łatwo wygrać - mówi Katarzyna Mroczkowska, przyjmująca wrocławskiej drużyny.

Wrocławianki w finale ORLEN Ligi w rywalizacji do trzech zwycięstw przegrywają z policzankami 0:2. Impel w obu meczach miał szanse na wygraną, ale proste błędy w końcówkach sprawiły, że ze zwycięstwa cieszyły się przeciwniczki.

- Myślę, że szansę na wygranie meczu miałyśmy zarówno w niedzielę jak i poniedziałek. Jednak nie ma co ukrywać, że Chemik jest bardzo silną drużyną. W dodatku grał u siebie, a to duży atut. Nam w końcówkach zabrakło tzw. pary. Uważam, że nic nie jest jeszcze stracone. Wracamy do Wrocławia i myślę, że czekają nas zacięte i emocjonujące mecze - powiedziała Katarzyna Mroczkowska.

W czwartek, 24 kwietnia zespoły rozegrają trzecie spotkanie. Ewentualne czwarte spotkanie odbędzie się w piątek, 25 kwietnia. Tym razem mecze zostaną rozegrane we Wrocławiu. Gospodynie wierzą w to, że uda się im odrobić straty i wrócą na piąty mecz do Polic.

- W końcówkach popełniamy sporo błędów własnych. Być może jest to spowodowane presją przeciwnika, który stawia trudne warunki do gry. Musimy przede wszystkim wyeliminować tak dużą liczbę błędów własnych. Jeśli uda się nam to zrobić, wtedy Chemik Police nie będzie mógł tak łatwo wygrać - zakończyła przyjmująca wrocławskiej drużyny.

Powrót do listy